*Oczami Pauli*
Wylądowałam na Hawajach, konkretnie to w Honolulu stolicy Hawai, stwierdziłam że napisze jeszcze jedną wiadomość do Liama, wyjęłam mojego HTC One i napisałam:
Witaj Liaś, pisze tylko po to żebyś nie myślał sobie że uciekam od problemów ja po prostu chce sobie wszystko przemyśleć. Jestem na Hawajach ALE BŁAGAM CIE NIE MÓW O TYM NIKOMU! - po prostu do ciebie mam największe zaufanie, pisz jak coś będzie się działo :) Myśle że wróce za jakis tydzień, odpoczne poukładam sobie wszystko i wracam. Pewnie cie to nie obchodzi, ale tak pisze żebyś wiedział.
Wzięłam swoje bagaże, i pojechałam taxówką, do najbliższego hotelu. Miałam naprawdę fajny apartament, rozpakowałam sie przebrałam w krótkie spodenki w flagę amerykańską, białą bokserkę i krótkie conversy na cienkiej podeszwie, i wyszłam sie przejść oczywiście telefon schowałąm do kieszeni. Po chwili zauwazyłam że mam sms'a od Liama a treśc była taka:
OMG Paula w końcu wiem gdzie jesteś, jak niby mnie to nie obchodzi?! Nawet nie wiesz kurwa jak ja sie martwiłem! Paula, Lena jest w szpitalu ! Wjechała w tira!! Masz moje słowo nie powiem nikomu, czekam aż w końcu wrócisz, wszyscy sie o ciebie martwią
Jezu ale jak to Lena wjechała w tir? pewnie z mojego powodu, no ale cóż nie mogę teraz wrócić. Ugh ! Poszłam na plaże, usiadłam na piasku i mysślałąm o moim zjebanym życiu, wszystko sie pieprzy! Całe moje życie to jedna wielka katastrofa! Do tego, na każdym kroku ranie osoby na których mi zależy, czy to wszystko musi być takie trudne?! Ugh... a może po prostu lepiej było by im wszystkim beze mnie.... siedziałam dalej na plaży i rozmyślałam o moim beznadziejnym życiu, gdy dostałam sms'a, a był on od kogo? Od Nialla, jak ten dupek śmie jeszcze do mnie pisać ! Nie nawidze go! Uh ale moja ciekawość zwyciężyła no i przeczytałam tego sms'a a brzmiał on tak:
Paula? Gdzie jesteś? Wszyscy sie o ciebie martwią ugh... czemu odrazu uciekasz? czemu nie dasz mi wyjaśnić tego wszystkiego?
Odpisałam mu:
Oh... Niall, ty nic nie rozumiesz....po porstu zobacz wszystko jest lepiej gdy .. mnie nie ma, gdyby mnie nie było nie byłabym załamana przez Kamila i nie pocałowałabym Louisa, gdyby mnie nie bbyło może odrazu byś sie związał z Leną, bo tego chcesz tak? Bo po tamtej nocy tak wnioskuje, a i jeszcze jedno TO ŻE BYŁEŚ PIJANY CIE NIE USPRAWIEDLIWIA! Powinieneś dobrze wiedzieć że alkohol różne rzeczy robi z ludźmi, trzeba było tyle nie pić, teraz tak myśle że gdybym nie weszła do tej łazienki przeleciałbyś Lene, i co ? powiedziałbyś mi o tym? bo cos mi sie wydaje że nie...
UH,... po co on do mnie pisze ja chce spokoju! Jezu to już 20.00? dobrze że mam niedaleko do hotelu właściwie to mój hotel jest na przeciwko plaży. Przebrałam sie w piżame usiadłam na łóżku i wyjęłam mój pamiętnik, w którym nie pisałam już nic od 2 lat... Jednak dzisiaj postanowiłam zapisać:
Drogi pamiętniku....
Czy dobrze postąpiłam? Czemu nie dałam im tego wyjaśnić? Teraz już niczego nie jestem pewna... Moje życie to jedna wielka katastrofa .... Wszystko się wali.... Im pewnie jest lepiej że mnie nie ma.... Zresztą Lena też na początku nie dała mi nic wyjaśnić.... Zamknęła sie w sobie, i zaczęła ćpać..... I to wszystko przeze mnie..... Czasami zastanawiam sie czy nie lepiej by było gdy bym sobie przecięła te cholerne żyły.... A najlepiej by było gdyby mama mnie usunęła, jak była w ciąży wtedy nikt by za mną nie tęsknił.... Hmm... W sumie teraz też nikt by za mną nie tęsknił....
Zamknęłam, pamiętnik położyłam sie, chwile jeszcze myślałam ale za chwile już zasnełam...
*Następny dzień*
Obudził mnie dzwonek... DO DRZWI?! Czego ode mnie chcą? Poszłam w piżamie otworzyć drzwi, a to co za nimi ujrzałam strasznie mnie zdziwiło... Na korytarzu stał Niall, hmm.. normalne dziewczyna pewnie rozryczała by sie i jeszcze huj wie co -,- a ja zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem, poszłam wziąć szybki prysznic, włosy spięłam w niechlujnego koka, założyłam białą bluzkę z napisem "fuck the life" i czarne krótkie spodenki i tradycyjnie białe krótkie conversy na cienkiej podeszwie, telefon do kieszni i moge isc na miasto, otworzyłam drzwi od apartamentu a na korytarzu dalej stał blondas, stwierdziłam że zabije Liama, że mu powiedział gdzie jestem, napisałam Daddy'emu sms'a:
Obiecałeś....
po chwili dostałam odpowiedź :
Musiałem mu powiedzieć.. .Wybacz proszee ! :(
Musiałam sie nad tym zastanowić no ale cóż Liam nigdy nie powiedziałby Niallowi gdyby to nie miało sensu no trudno stało sie, to sie nie odstanie... Chciałam pójść dalej, ale Niall złapał mnie za rękę i zaczął ten swój denny monolog:
-Paula, ja wiem że jestem dupkiem i nigdy mi nie wybaczysz, ale tylko chce żebys wiedziała że cie kocham, i strasznie cie przepraszam ...
- OMG Niall jakie to słodkie (sarkazm) Dobra a teraz skończ bo gadasz jak w hiszpańskich telenowelach w których kłócą sie a potem sie godzą, kłócą, godzą i tak w kółko, i jeśli możesz to suń swoje szanowne cztery litery, bo chce przejśc
- nie puszcze cie dopóki mi nie wybaczysz..
- Oj mój ty biedny Niallerku, jeśli chcesz wiedzieć to nie jestem w stanie ci wybaczyć, na pewno nie teraz... może kiedyś...
I nagle Niall sie odsunął bylam jakieś 5 metrów od niego kiedy usłyszałam jak mówi :
Pamiętaj, będę walczył..
-Och, jakie to romantyczne, romantyzm kurwa -,-
Siedziałam w Star Bucksie (nie wiem jak to sie pisze) i piłam kawe, gdy w sklepie na przeciwko zobaczyłam super buty, to były Nike Blazer'y w kolorze czarnym z białymi dodatkami ooo.. a w sklepie obok była przecena na deskorolki mhm... to będą udane zakupy, weszłam do obu sklepów, kupiłam i buty i deske, na której dojechałam do hotelu, pod moim pokojem nie było już Niall'a i bardzo dobrze, rzuciłam sie na łóżko, i włączyłam telewizje, miałam tu takie coś że mogłam se wybrać jeżyk i wgl no to se wzięłąm na polską telewizje bo chociaż znam płynnie angielski to jednak i tak moim rodowitym językiem jest polski akurat leciały "Trudne Sprawy", i stwierdziłam że całe moje życie to jedne wielkie Trudne Sprawy...
-----------------------------------------------
Ugh, okropny jak zwykle, mam prośbe jesli czytasz tego bloga to skomentuj nie musisz komentowac wszystkich rozdziałów, jesli nie chcesz to reszty nie komentuj. Skomentuj tylko ten bo chce wiedzieć czy jest dla kogo pisac tego bloga SRUBUDUBU / Pajla ;(
Super, moje życie to jedne wielkie Trudne Sprawy mnie rozwaliła tak jak to z hiszpańską telenowelą. xD Pozdro i poćwicz
OdpowiedzUsuńCo mam poćwiczyć?
UsuńFajny blog. Jak mam czas to zerkam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń