Heiiii!
Po długiej rozłące powróciłyśmy ale na chwile, bo mam info! mamy nowego bloga!
*wszyscy się cieszą* o to on KLIK. Myśle że jest dużo dużo lepszy niż ten...
Mam nadzieje że będą jacyś czytelnicy bay bay na nowym blogu!
~Lena---> Meg---> A teraz Carrie :)
piątek, 1 sierpnia 2014
wtorek, 22 kwietnia 2014
Zawieszamy
Tak jak widać po tytule ZAWIESZAMY BLOGA.
Meg ma zepsutego kompa, ja jestem adminką na 3 stronach na fb i prowadzę prywatnego bloga nie mam czasu codziennie pisac nowe rozdzialy.
Zawieszamy do odwołania, więc może do nastepnego posta... /Klara
Meg ma zepsutego kompa, ja jestem adminką na 3 stronach na fb i prowadzę prywatnego bloga nie mam czasu codziennie pisac nowe rozdzialy.
Zawieszamy do odwołania, więc może do nastepnego posta... /Klara
piątek, 4 kwietnia 2014
no więc...
Myśle że Klara nie skończy tego rozdziału do końca tego roku więc oczekujcie go w 2015 roku :p a tak na poważnie to Klara ty CIOTO! kończ ten rozdział!!!
--------------------------------------
~Meg <3
piątek, 14 marca 2014
Siemasz
Siemka, takie pytanie mam, ktoś jeszcze czyta tego bloga? Jeśli czytasz = skomentuj
Chce wiedzieć czy mamy to dla kogo pisać, a i wgl to my będziemy dalej sie podpisywać Paula i Lena bo sie tag przyzwyczaiłyśmy x33 ... a 1 rozdział postaram sie dodać w weekend <3 / Pajla
Chce wiedzieć czy mamy to dla kogo pisać, a i wgl to my będziemy dalej sie podpisywać Paula i Lena bo sie tag przyzwyczaiłyśmy x33 ... a 1 rozdział postaram sie dodać w weekend <3 / Pajla
niedziela, 2 marca 2014
Wyjasnienie
Siemka, ten post dodam po to abyście troche ogarneli to opoiwiadanie ( mam gdzies że nie ma nawet pierwszego rozdziału) Są tylko bohaterowie i prolog a ja sama juz się gubię więc;
Lena ta ciota chciała sie popisać że umie napisac Prolog ( który wyszedł jej zaje****** ) tylko że w tym prologu było zero informacji. Chyba mnie rozumiecie? No więc tak:
Megan mieszka w Londynie z rodzicami i siostra, jej przyjaciółka mieszka w domku obok.
Klara wraz z tatą (jej mama zgineła w wypadku) i jej chłopakiem przeprowadzaja sie do Londynu( tag, będą mieszkać z jednym domku).
Klara z Meg poznają sie w Starbuckie, bo Megan będzie tam pracować.
Cos jeszcze ? No w każdym razie to chyba wszystko. No dziewczyny sie poznają potem będzie cos w stylu że spotkaja przypadkiem 1D itp. itd. No dalej to sie jakoś potoczy, same z Lena nei wiemy jak to będzie, no ale trudno. No to do pierwszego rozdziału <3 / Pajla
Lena ta ciota chciała sie popisać że umie napisac Prolog ( który wyszedł jej zaje****** ) tylko że w tym prologu było zero informacji. Chyba mnie rozumiecie? No więc tak:
Megan mieszka w Londynie z rodzicami i siostra, jej przyjaciółka mieszka w domku obok.
Klara wraz z tatą (jej mama zgineła w wypadku) i jej chłopakiem przeprowadzaja sie do Londynu( tag, będą mieszkać z jednym domku).
Klara z Meg poznają sie w Starbuckie, bo Megan będzie tam pracować.
Cos jeszcze ? No w każdym razie to chyba wszystko. No dziewczyny sie poznają potem będzie cos w stylu że spotkaja przypadkiem 1D itp. itd. No dalej to sie jakoś potoczy, same z Lena nei wiemy jak to będzie, no ale trudno. No to do pierwszego rozdziału <3 / Pajla
Bohaterowie
Megan Zawadzka
17 lat
Mieszka w Londynie, jej matka jest Brytyjką a ojciec Polakiem.
Ma nieznośną siostrę Gabi. Słucha piosenek 1D ale nie jest Directioner
Jest LS
Klara Nowak.
Ma 17 lat. Ma turkusowe włosy, pali papierosy nosi czarne soczewki (wiem, że na zdjęciu nie widać). Ma też w jednym uchu tunel który ma 20 mm. Tnie się. Nie ufa ludziom. Zwykle jest chamska, ale gdy się z kimś za przyjaźni to nigdy nie będzie próbowała tej przyjaźni zepsuć. Po jej ubiorze nie widać tych cech, bo zwykle ubiera się "hipstersko", kolorowo itp. Kiedyś chciała popełnić samobójstwa, ale powstrzymał ją jej chłopak. W dniu swoich 18, urodzin chce zrobić sobie tatuaż. Jest LS
Gabi Zawadzka
15 lat
Pewna siebie, robi to na co ma ochotę...
Kocha 1D...
Alice Adams
18 lat
Przyjaciółka Meg...
Jest szalona i zadziorna, nienawidzi pustych, głupich "lasek"
Kuba Lewandowski
Ma 18 lat. Jest szatynem, pali papierosy ma piwne oczy. Tez ma tunel w jednym uchu i tez 20 mm. Tnie się. Jest gadatliwy, ale tylko wtedy gdy wie że może ufac tym ludziom do których mówi.
tak jak jego dziewczyna ubiera sie hipstersko, lubi jeździć na desce. Stwierdził że gdyby Klara popełniła samobójstwo, to on też by to zrobił.
Zayn Malik
21 lat
Liam Payne
21 lat
Louis Tomlinson
22 lata
Niall Horan
21 lat
Harry Styles
20 lat
Prolog
Panował półmrok. Na niebie pojawiały
się pierwsze gwiazdy a wiatr lekko muskał chłodem rozpalone
policzki dziewczyny. Patrzyła przed siebie wzrokiem przepełnionym
nieobecnością i ciepłem. W powietrzu unosiło się poczucie
spełnienia, zaufania i wyrozumiałości. W ręku trzymała kartkę,
którą podarła na kawałki a następnie oddała światu. Wiatr
porwał strzępy ze sobą i rozrzucił po ulicy, część na chodniku
część na jezdni. Okna odbijały kolorowy zachód słońca przez co
przestrzeń zdawała się nierealna.
Jej piękne, szare oczy rozbłysły,
przecinając niewyraźny półmrok, kiedy ostatni kawałek znalazł
się na ziemi. Zamknęła je i westchnęła głęboko. Wiedziała, że
tego właśnie potrzebuje. Chciała być wolna, zależna tylko od
siebie pełna spokoju i zaufania. Wiedziała, że ufać może jedynie
sobie. Ani rodzinie, ani przyjaciołom, tylko sobie. Sama nigdy
siebie nie zawiedzie, bo będzie walczyć o siebie do ostatniej
chwili. Wdychanie chłodnego, rześkiego powietrza oczyszczało jej
organizm z przeszłości. Z każdego głębokiego zakamarka jej
ciała. Miała ochotę śmiać się głośno i tańczyć.
"Może już być tylko lepiej"- pomyślała
A tak naprawdę to dopiero początek jej przygody
wtorek, 25 lutego 2014
Epilog ;(
*oczami Nialla*
Jestem w pokoju wziąłem żelazko,nóż i taboret, no a drzwi zamknąłem na klucz. Jeszcze tylko napiszę list do Pauli, krótki i po prostu na temat. List zawierał tylko 3 słowa.
"Przepraszam. Kocham Cię..."
Zamknąłem koperte i napisalem na niej "Dla Pauli. - Niall".
Od żelazka odciąłem sznurek i przyczepiłem bo na ścianie, bo nawet nie wiem czemu ale był tam haczyk. Podstawiłem taboret, a sznurek zawiesiłem sobie na szyi...
Myślę "Paula Kocham Cie", dobra odliczę od 3 do zera i kopie taboret w kąt...
3....
2..
1...
0.. Kopnąłem...
*oczami Liama*
Siedzieliśmy razem w salonie po tym gdy Louis i Lena oświadczyli że sie zaręczyli.. Zaraz gdzie jest Niall, pójdę go poszukać...
Wszedłem do łazienki
Li- Chło.. chło.. chłopaki!!!! AAAAAA!!!
Rzuciłem się na kolana, i zacząłem płakać, zaraz przybiegli chłopacy z Lena... Czemu on to zrobił? Jejku Niall...
Po chwili gdy ogarnęliśmy że to nie sen, zadzwoniliśmy po karetkę, chociaż i tak nie dało się nic już zrobić.. O co to? na szafce leży jakiś list a na nim napisane jest że jest Do Pauli Od Nialla. Hm.. właśnie! Trzeba powiedzieć Pauli...
Li- Zayn podaj mi adres Pauli
Malik podał mi adres domku jej rodziców, ale wolałem dla własnego bezpeiczeństwa zadzwonić po taksówkę.
już po 50 minutach stałem, przed drzwiami domku Pauli.. Pukam słysze kroki... Po chwili drzwi otwierają sie a z nich ukazuję sie usmiechnięta Paulina. Jednak po chwili gdy zobaczyła że mam bardzo czerwone oczy od płaczu ten usmiech jej znikł z twarzy..
P- Boże! Liam co sie stało ?! Wchodź do domu.
Usiedliśmy. Powiem jej to prosto z mostu i dam jej list.
Li- Niall popełnił samobójstwo godzine temu powiesił się w łazience, zostawił tylko list dla ciebie
P- Pf.. Liam o ile sie orientuje to Prima Aprilis jest w kwietniu.. Bo to żart tak?
Li- CZY JA WYGLĄDAM JAKBYM ŻARTOWAŁ
P- O kurde.. czyli to prawda...
Paula, zaczęła płakać , chyba pierwszy raz widzę ja jak płacze, wstała wzięła list i poszła na górę... Słyszałem tylko trzask drzwi.
wszedłem na górę otworzyłem drzwi od pokoju, a ona siedziała na parapecie w rękach trzymała list od Niallera widziałem tez że płakała...
Podszedłem do niej i po prostu ja przytuliłem widziałem że potrzebuje tego...
*30 minut później*
Paula poprosiła mnie żeby wyszedł bo chce zostać sama.
*Oczami Pauliny*
Boże... Czemu on to zrobił.. No tak znowu wszystko przeze mnie.. Weszłam na rozkąłd pociągów na telefonie, i sprawdziłam kiedy w okolicy jedzie najbliższy pociąg... Miałam 30 minut powinnam zdążyć..
po 15 minutach byłam w upragnionym miejscu na moście pode mną były tory, widzę już jadzący pociąg... Krzyczę: "Ja tez cię kocham Niall!"
3...
2...
1...
0... Skacze...
*20 lat później*
*Oczy Leny*
Dziś jest 20 rocznica śmierci Pauli i Nialla...
Jesteśmy właśnie wszyscy razem: Ja, Louis, Zayn, Perrie, Liam, Sophie, Harry i Cara.
Tak Cara Delevinge. Harry się z nią związał jest całkiem spoko.
Chociaż minęło 20 lat nikt nie zapomniał o tym co wydarzyło sie tego dnia.
Ja i Louis wzięlismy ślub, tak samo jak Zerrie i Lophie. My z BB (Boo Bear)mamy dwóch dorosłych synów Zerrie ma córkę a Lophie córke i syna.
A co do Nialla i Pauli, mysle że gdyby nie to co zrobili teraz pewnie siedzielibyśmy wszyscy razem w domu u któregoś z nas... No cóż, najwyraźniej tak musiało być bo według mnie w życiu nie ma przypadków. Pochowaliśmy ich w jednym grobie a na nagrobku oprócz ich imion nazwisk dat urodzin i śmierci umieściliśmy cytat:
"Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera..." Spoczywajcie w pokoju.
_______________________________________________
HAHAHAHAHAHA Dobra nie wiem czemu ale gdy pisałam ten Epilog strasznie sie smiałam, jest to według mnie najgorszy "rozdział" że wszystkich no ale cóż to wy oceniacie.
Już niedługo zaczniemy nowe opowiadanie. /Paula <3
poniedziałek, 24 lutego 2014
rozdział 34
*oczami Leny*
Siedzimy wszyscy w "salonie" w hotelach.. no nie wszyscy, bo nie ma Pauli :( i Nialla... właśnie czemu Niall szedł do swojego pokoju z żelazkiem i nożem LUDZIE CZY TYLKO JA TO WIDZIAŁAM ?! Dobra nie ważne.. może chce sobie zrobić kolczyki... Yyy nie ważne.
No w każdym razie siedzimy w salonie i oglądamy jakiś denny film ;/ Czy chłopaki nei rozumieją że ja lubie horrory a nie jakies romansidła?! Ech.. nie ważne (znowu wiem)
Chyba musze ograniczyć słowa nie ważne.. a zreszta nie ważne (no znowu UGH!)
Dobra kit z tym ( jeaa udało sie ).
Nagle Louis wstał wziął mnie za rękę i poprowadził do innego pokoju.
L- Leeeeeeeeeeeeena prosze cie wyjedź z nami do Lodnynu tam będziemy mieć całkiem inne życie, zaczniesz tam studia i w ogóle PROOOOOOOSZE LEEEEEEEEEEEEENA !!
J- Hahah gdyby było inaczej,gdyby wszyscy mnie lubili i wgl to PEWNIE ale nie ani oficjalnie ze mną nie chodzisz mówiąc oficjalnie miałam na myśli to że fanki o tym nie wiedzą-podpowiedziałam mu widząc jego zakłopotanie- gdybyśmy byli małżeństwem heh głupio to zabrzmiało i jeszcze...- nie skończyłam bo Louis zatkał mi usta palcem po tym klęka na jedno kolano, łapię mnie za rękę i mówi :
L- Lena, kocham cie wyjdziesz za mnie?
J- Louis powaliło cie? jak chcesz odgrywać takie scenki to nie tu...bo nie masz przed kim...
L-Lena! ale ja mówie na serio!
J-aaaaaaa.....ze to jest na serio?!! aha...spoko...nie ma tu ukrytych kamer?!
Louis strzelił sobie ręką w czoło ale zaraz kontynuował...
L-Leno Payne, czy uczyniłabyś mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i wyszła za mnie? ale teraz na serio...
J-jeżeli ta szopka jest po to żeby...a dobra pieprzyć wszystko...TAK!
Louis wziął mnie na ręce i okręcił mnie.
L- pójdźmy powiedzieć chłopakom
Zeszliśmy na dół, jak zwykle harmider.
J- Ja sie tym zajme J-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! STOOP CISZAA!
Li, Z, H - CO SIĘ STAŁO?
L- Zaręczyliśmy się!
Z- Gratulacje HUUUUUUUUUUUUUUUUUUUG!
Zayn rzucił sie na nas żeby nas przytulić a zaraz za nim zrobił to Hazz i Liaś.
Li- Lena, czyli jednak wracasz z nami do Londynu?
J- Tak.
===============================================
Siemka, no cóż przed ostatni rozdział, co tu więcej pisac troche krótki, chociaż bywały krótsze ale okej... Mam nadzieje że Paula nie schrzani Epilogu :P... / Lena <3
rozdzial 33
*oczy Pauli*
Siedzę, sobie w tym domku, a z mojej torby wyjęłam mój pamiętnik i zaczęłam pisac:
Pamietniku, daruję już sobie pisanie :"Drogi", lub "Kochany". Drogi nie byłeś, a kochany raczej też nie.. no bo em jesteś rzeczą? - tak, to chyba ten powód. Przejdźmy do sprawy. Czy nie sądzisz, że życie jest bez sensu? - Bo według mnie tak. No bo spójrz, na życie z mojej perspektywy. Krzywdzę wszystkich, których spotkam na swojej drodze.
Ej, a myślisz, że lepiej byłoby się powiesić czy skoczyć pod pociąg? Bo mi się wydaje że lepiej skoczyć... A tobie ?
Odłożyłam pamiętnik, na bok i poszłam do kuchni, zrobić coś to jedzenia.. O boże... Cała lodówka jest pusta CAŁKOWICIE PUSTA!!
Wyjęłam mój telefon, a właśnie zmieniłam telefon.. Teraz mam BlackBerry Porsche <3 (w opisie niżej dodam zdjęcie), zadzwoniłam do Nialla, bo w tym telefonie nie miałam numerów reszty.
N- Hallo, Paula?
J- Siemka, możesz dać mi Zayna?
N- Nie mogłaś zadzwonić na jego numer ?
J- Mam nowy telefon i usunęły mi sie prawie wszystkie numery
N- Aha... (powiedział to tak jakby nie dokońca uwierzył -.- )
J- No dasz mi Zayna?
N- Już, już
(W tle, woła Zayna i mówi że ja chce z nim gadać)
Z- Siemaa Paula co jest?
J- Słuchaj zrobiłbyś coś dla mnie?
Z- Kontynuuj?
J- Jestem jakieś 40 kilometrów za Warszawą w domku moich rodziców... Mógłbyś kupić mi jakieś jedzenie i tu przywieść, oczywiście ja ci oddam.
Z- Nie ma problemu
J- Trafisz tu normalnie 40 kilometrów za Warszawa i potem skręcisz tylko w prawo tam będzie tylko jeden taki brązowy domek.. A I PAMIĘTAJ NIKOMU NIE MÓW GDZIE JESTEM A SZCZEGÓLNIE NIALLOWI!!!!
Po 30 minutach ktos pukal do drzwi.. Otworzyłam a w nich stał... Niall?!
Zamknęłam mu drzwi przed nosem.. Dosłownie bo chyba stał za blisko i walnęłam go w twarz.. Ups.. Haha nie no ja nei chciałam.. Po chwili usłyszałam głos zza drzwi
N- Nie chcesz tego jedzenia?
J- Wole umrzeć z głodu, niż wziąć je od ciebie
N- PAULINA OTWÓRZ TE DRZWI DO JASNEJ CHOLERY I POROZMAWIAJ ZE MNĄ
J- Właź jak musisz
Otworzyłam mu drzwi wzięłam od niego jedzenie i usiedlismy oboje na kanapie, na raczej na dwóch końcach kanapy ...
J- no więc?? Zapytałam zniecierpliwiona
N- No więęęęęęc... Co ja cie mogę powiedzieć ? To co zawsze że cie kocham żebyś do mnie wróciła no i takie tam bzdety Pff...
J- Bardzo śmieszne, dobrze wiesz co sądze o tym że mnie kochasz i wgl
N- Paula nie udawaj twardej, udajesz jakbyś nie miała uczuć...
J- Gdybyś przeszedł to co ja też nie chciałbyś być jakimś mazgajem
N- Dobrze, nie wnikam. No ale Pula ty cały czas sie gniewasz o tą jedną rzecz! Wybaaacz mi prosze!
J- NIE
N- Do- do-dobrze
Niall powiedział to jakby łkając.. normalnie jak pies.. ale nie no dobra nic. Haha okej.
I nagle wyszedł.
*oczami Nialla*
Zostało mi już tylko jedno wyjście...
===============================================
Sieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeema. Jezu dawno nas tu z Leną nie było, no ale chyba nas rozumiecie, a wgl to mam dla was taką wiadomość: Lena napisze 34 rozdział który będzie jakby zakończeniem jej przygody z Lou a potem ja napisze Epilog ale tylko o Niallu i Pauli. No a potem będzie nowe opowiadanie. Wiem że miałyśmy zrobić do 40 rozdziału ale stwierdziłyśmy że nie ma po co dalej tego ciągnąć, a no i nowe opowiadanie będzie oczywiście głównie z Liamem i Zaynem /Pajla <3
PS - Sry za błędy <3
Siedzę, sobie w tym domku, a z mojej torby wyjęłam mój pamiętnik i zaczęłam pisac:
Pamietniku, daruję już sobie pisanie :"Drogi", lub "Kochany". Drogi nie byłeś, a kochany raczej też nie.. no bo em jesteś rzeczą? - tak, to chyba ten powód. Przejdźmy do sprawy. Czy nie sądzisz, że życie jest bez sensu? - Bo według mnie tak. No bo spójrz, na życie z mojej perspektywy. Krzywdzę wszystkich, których spotkam na swojej drodze.
Ej, a myślisz, że lepiej byłoby się powiesić czy skoczyć pod pociąg? Bo mi się wydaje że lepiej skoczyć... A tobie ?
Odłożyłam pamiętnik, na bok i poszłam do kuchni, zrobić coś to jedzenia.. O boże... Cała lodówka jest pusta CAŁKOWICIE PUSTA!!
Wyjęłam mój telefon, a właśnie zmieniłam telefon.. Teraz mam BlackBerry Porsche <3 (w opisie niżej dodam zdjęcie), zadzwoniłam do Nialla, bo w tym telefonie nie miałam numerów reszty.
N- Hallo, Paula?
J- Siemka, możesz dać mi Zayna?
N- Nie mogłaś zadzwonić na jego numer ?
J- Mam nowy telefon i usunęły mi sie prawie wszystkie numery
N- Aha... (powiedział to tak jakby nie dokońca uwierzył -.- )
J- No dasz mi Zayna?
N- Już, już
(W tle, woła Zayna i mówi że ja chce z nim gadać)
Z- Siemaa Paula co jest?
J- Słuchaj zrobiłbyś coś dla mnie?
Z- Kontynuuj?
J- Jestem jakieś 40 kilometrów za Warszawą w domku moich rodziców... Mógłbyś kupić mi jakieś jedzenie i tu przywieść, oczywiście ja ci oddam.
Z- Nie ma problemu
J- Trafisz tu normalnie 40 kilometrów za Warszawa i potem skręcisz tylko w prawo tam będzie tylko jeden taki brązowy domek.. A I PAMIĘTAJ NIKOMU NIE MÓW GDZIE JESTEM A SZCZEGÓLNIE NIALLOWI!!!!
Po 30 minutach ktos pukal do drzwi.. Otworzyłam a w nich stał... Niall?!
Zamknęłam mu drzwi przed nosem.. Dosłownie bo chyba stał za blisko i walnęłam go w twarz.. Ups.. Haha nie no ja nei chciałam.. Po chwili usłyszałam głos zza drzwi
N- Nie chcesz tego jedzenia?
J- Wole umrzeć z głodu, niż wziąć je od ciebie
N- PAULINA OTWÓRZ TE DRZWI DO JASNEJ CHOLERY I POROZMAWIAJ ZE MNĄ
J- Właź jak musisz
Otworzyłam mu drzwi wzięłam od niego jedzenie i usiedlismy oboje na kanapie, na raczej na dwóch końcach kanapy ...
J- no więc?? Zapytałam zniecierpliwiona
N- No więęęęęęc... Co ja cie mogę powiedzieć ? To co zawsze że cie kocham żebyś do mnie wróciła no i takie tam bzdety Pff...
J- Bardzo śmieszne, dobrze wiesz co sądze o tym że mnie kochasz i wgl
N- Paula nie udawaj twardej, udajesz jakbyś nie miała uczuć...
J- Gdybyś przeszedł to co ja też nie chciałbyś być jakimś mazgajem
N- Dobrze, nie wnikam. No ale Pula ty cały czas sie gniewasz o tą jedną rzecz! Wybaaacz mi prosze!
J- NIE
N- Do- do-dobrze
Niall powiedział to jakby łkając.. normalnie jak pies.. ale nie no dobra nic. Haha okej.
I nagle wyszedł.
*oczami Nialla*
Zostało mi już tylko jedno wyjście...
===============================================
Sieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeema. Jezu dawno nas tu z Leną nie było, no ale chyba nas rozumiecie, a wgl to mam dla was taką wiadomość: Lena napisze 34 rozdział który będzie jakby zakończeniem jej przygody z Lou a potem ja napisze Epilog ale tylko o Niallu i Pauli. No a potem będzie nowe opowiadanie. Wiem że miałyśmy zrobić do 40 rozdziału ale stwierdziłyśmy że nie ma po co dalej tego ciągnąć, a no i nowe opowiadanie będzie oczywiście głównie z Liamem i Zaynem /Pajla <3
PS - Sry za błędy <3
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Imagin z Zaynem dla Joli
Imagin +18 z Zaynem
(Pisany będzie jako o dziewczynie ANETTE)
Zamówiony dla Joli od Pauli \<3
Mam dopiero 19, lat a pracuje jako dziwka, w jakimś jebanym burdelu -.-
To trochę dziwne, że mój własny ojciec kazał mi tu pracować…
To nie jest tak, ze ja mu powiedziałam :
„Tak, tatusiu, chętnie będę pieprzyła się z jakimiś obrzydliwymi kolesiami, całkowicie za darmo, kocham cie!”
Po1. tak jakby z tego jego burdelu nie da się wydostać, bo tu jest tylko jedno wyjscie NA SERIO! Po 2. przy głównym wejściu jest eee.. skaner? – no coś takiego że jak przejde próg to razi mnie prądem…. Mój tatuś to naprawdę mnie kocha <3
Po 3. Normalnie prostytutki, dostają pieniądze za to co robią, a ja robie to kompletnie za darmo, chociaż nawet za pieniądze nie chciałabym tego robić
Dzisiaj niby ma przyjść jakiś „specjalny gośc” Podobno jakiś sławny koleś, poszłam do pokoju tatusia, spytać się go kto to konkretnie.
Zapukałam
T- Wejść
Jak w jakimś więzieniu. -.-
J- Cześć Tatusiu, co to za koleś ma dzisiaj do mnie przyjść?
T- Eee… czekaj sprawdzę
Usiadłam na krześle.
T- Nie pozwoliłem ci usiąść szmato
J- Tak jest !
Jak oparzona wstałam z krzesła.
T- TO będzie nie jaki Zayn Malik
J- Ten z Łan coś tam…?
T- Mhm. Kumple mu zamówili dziwkę, na urodziny które ma dzisiaj. Pokazałem mu album, i wybrał Ciebie. Wszystko? Bardzo dobrze teraz wypierdalaj.
J- Tak jest
Hm.. Zayn Malik… wziełam swój telefon i na tt poczytałam trochę o nim. Całkiem niezły…. Ciekawe czy ma dużego Hahahaa
*4 Godziny później*
Leże na łózku w jakimś gównianym stroju pielęgniarki… Bo tak sobie koledzy „Zejna’ zażyczyli.. Pff.. Dobra wchodzi ten cały Zejn do pokoju
Z- Mrr…
J- Dobra, zamknij pysk, pieprzymy się, potem kasa i wypierdalaj bo nie mam ochoty siedzieć tu 4 godziny
Z- Uuuu.. niegrzecznie
J- Ta bardzo… Zaczniemy w końcu czy kurwa będziesz tak stać i gapić mi się na cycki?
Z- No skoro tak bardzo mnie chcesz..
„Rzucił się „ na mnie, a ja ściągnęłam mu koszulkę.. a on zaczął rozpinać mi sukienkę, która już po chwili leżała na podłodze, zsunęłam z niego jego spodenki i pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to wybrzuszenie w jego bokserkach… On był tylko w nich a ja miałam na sobie jeszcze bieliznę, Zayn chciał sciągnąć mi stanik, ale chyba nie miał w tym wprawy, bo musiałam mu pomóc, byłam już bez stanika, a zębami ściągnęłam mu bokserki.
No nie taki mały jak myślałam … Hahah Zayn, zaczął całować, mnie po szyji, i zrobił mi… malinke? Czy on właśnie zrobił mi malinke?! Dobra huj z ta malinką… Całował mnie po szyi, i zaczął zjeżdżać coraz niżej… i niżej i niżej.. aż doszedł do obojczyków (Hhahahhaha serio? Serio? HAHAHHA )
Zjechał niżej i zaczął przygryzać moje sutki, jedna ręką „masował” moją lewą pierś a druga rękę wsadził między moje nogi…
Złapałam go za włosy, a on włożył we mnie swoje dwa palce, zaczął jeździć nimi „we mnie”
Odruchowo ciągałam go za włosy. (o_0)
A (anette) – o o o o tak tak oo tak aa o tak
Zayn dołożył drugi palec, a po nim od razu trzeci, ruszał nimi dośc szybko i mocno.
A- Tak. Tak. A A OOO TAK Taaak o taak tak
Z- Zamknij pysk, gdybym chciał pooglądać dziewczynę która tylko jęczy z podniecenia, to włączyłbym sobie porno w domu.!
Wyjął ze mnie swoje palce
Więc stwierdziłam że czeka żeby teraz to ja zrobiła mu „dobrze”
Położył się na łóżku, a ja usiadłam na nim okrakiem. Wzięłam jego przyjaciela w rękę, i zaczęłam jeździć po nim ręką.
Z- No kurwa zrobisz to w końcu czy nie?
Skoro tak bardzo chciał. Wzięłam jego przyjaciela, do ust a Zayn złapał mnie za włosy, oblizywałam go całego, chwile potem poczułam jak Zayn spuszcza mi się w ustach.
Obrócił mnie i znowu ja byłam pod nim, nie czekał na nic tylko od razu mocno we mnie wszedł swoim przyjacielem, pchał mocno a ja krzyczałam z podniecenia…. Mhm dobry jest.
Za chwilę czułam już tylko jak jego sperma rozpływa się we mnie, wsadził mi swojego penisa to buzi, a ja oblizałam go ze spermy, ale że niewyżytemu mulatowi, nie było dość to wzięłam jego przyjaciela do ręki i jeździłam po nim, wzięłam go do ust, i gdy Zayn tak krzyczał że czułam że zaraz dojdzie, przestałam
Z- KOBIETO CO TY KURWA ROBISZ? W TAKIM MOMENCIE?!
A- UPS HAHAHAH
Z- ALBO TO TERAZ DOKOŃCZYSZ ALBO POWIEM WSZYSTKO TWOJEMU TATUSIOWI JAK NIE MIŁO MNIE TRAKTUJESZ
A- Szmata.
Wzięłam jego przyjaciela do ust i znowu to samo ale tym razem „ŹEJNUŚ” mógł sobie spokojnie dojść… Po wszystkim przejechał ręką po CAŁYM moim nagim ciele i rzucił się na poduszkę, obok mnie, czułam jego oddech na swojej szyi, po chwili usłyszałam
Z- Dobra jesteś, po czym złapał moja prawą pierś i ścisnął ją dość mocno…
Po chwili już leżał normalnie, ja wstałam ubrałam się w ten głupi strój pielęgniarki, stanęłam obok drzwi i powiedziałam:
A – NO NA CO CZEKASZ ? koniec pieprzenia więc wypierdalaj !
Z- Och, nie bulwersuj się tak kotku, wyjde jak będę chciał
A- Nie. Wyjdziesz teraz.
Z- OCH, no już już
Zayn wyszedł ja ubrałam się w normalne ciuchy i godzine później poszłam do TATUSIA
T(tata) – No, no córeczko Zayn, miał dać 4 tysiące, ale powiedział że byłaś dobra więc dał 5, proszę bardzo połowa dla ciebie
A- Dzięki Wow tatus cos dzisiaj ma dobry humor… no 2,5 tysiąca.. nieźle.. Hahaha co ja gadam …
No ale trzeb przyznać…. Zayn tez był dobry.. no i miał dużego HAHAH
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Omg ale ja jestem głupia HAHAH Imagin dla Joli +18 z Zanem HAHAHAH /Paula <3
(Pisany będzie jako o dziewczynie ANETTE)
Zamówiony dla Joli od Pauli \<3
Mam dopiero 19, lat a pracuje jako dziwka, w jakimś jebanym burdelu -.-
To trochę dziwne, że mój własny ojciec kazał mi tu pracować…
To nie jest tak, ze ja mu powiedziałam :
„Tak, tatusiu, chętnie będę pieprzyła się z jakimiś obrzydliwymi kolesiami, całkowicie za darmo, kocham cie!”
Po1. tak jakby z tego jego burdelu nie da się wydostać, bo tu jest tylko jedno wyjscie NA SERIO! Po 2. przy głównym wejściu jest eee.. skaner? – no coś takiego że jak przejde próg to razi mnie prądem…. Mój tatuś to naprawdę mnie kocha <3
Po 3. Normalnie prostytutki, dostają pieniądze za to co robią, a ja robie to kompletnie za darmo, chociaż nawet za pieniądze nie chciałabym tego robić
Dzisiaj niby ma przyjść jakiś „specjalny gośc” Podobno jakiś sławny koleś, poszłam do pokoju tatusia, spytać się go kto to konkretnie.
Zapukałam
T- Wejść
Jak w jakimś więzieniu. -.-
J- Cześć Tatusiu, co to za koleś ma dzisiaj do mnie przyjść?
T- Eee… czekaj sprawdzę
Usiadłam na krześle.
T- Nie pozwoliłem ci usiąść szmato
J- Tak jest !
Jak oparzona wstałam z krzesła.
T- TO będzie nie jaki Zayn Malik
J- Ten z Łan coś tam…?
T- Mhm. Kumple mu zamówili dziwkę, na urodziny które ma dzisiaj. Pokazałem mu album, i wybrał Ciebie. Wszystko? Bardzo dobrze teraz wypierdalaj.
J- Tak jest
Hm.. Zayn Malik… wziełam swój telefon i na tt poczytałam trochę o nim. Całkiem niezły…. Ciekawe czy ma dużego Hahahaa
*4 Godziny później*
Leże na łózku w jakimś gównianym stroju pielęgniarki… Bo tak sobie koledzy „Zejna’ zażyczyli.. Pff.. Dobra wchodzi ten cały Zejn do pokoju
Z- Mrr…
J- Dobra, zamknij pysk, pieprzymy się, potem kasa i wypierdalaj bo nie mam ochoty siedzieć tu 4 godziny
Z- Uuuu.. niegrzecznie
J- Ta bardzo… Zaczniemy w końcu czy kurwa będziesz tak stać i gapić mi się na cycki?
Z- No skoro tak bardzo mnie chcesz..
„Rzucił się „ na mnie, a ja ściągnęłam mu koszulkę.. a on zaczął rozpinać mi sukienkę, która już po chwili leżała na podłodze, zsunęłam z niego jego spodenki i pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to wybrzuszenie w jego bokserkach… On był tylko w nich a ja miałam na sobie jeszcze bieliznę, Zayn chciał sciągnąć mi stanik, ale chyba nie miał w tym wprawy, bo musiałam mu pomóc, byłam już bez stanika, a zębami ściągnęłam mu bokserki.
No nie taki mały jak myślałam … Hahah Zayn, zaczął całować, mnie po szyji, i zrobił mi… malinke? Czy on właśnie zrobił mi malinke?! Dobra huj z ta malinką… Całował mnie po szyi, i zaczął zjeżdżać coraz niżej… i niżej i niżej.. aż doszedł do obojczyków (Hhahahhaha serio? Serio? HAHAHHA )
Zjechał niżej i zaczął przygryzać moje sutki, jedna ręką „masował” moją lewą pierś a druga rękę wsadził między moje nogi…
Złapałam go za włosy, a on włożył we mnie swoje dwa palce, zaczął jeździć nimi „we mnie”
Odruchowo ciągałam go za włosy. (o_0)
A (anette) – o o o o tak tak oo tak aa o tak
Zayn dołożył drugi palec, a po nim od razu trzeci, ruszał nimi dośc szybko i mocno.
A- Tak. Tak. A A OOO TAK Taaak o taak tak
Z- Zamknij pysk, gdybym chciał pooglądać dziewczynę która tylko jęczy z podniecenia, to włączyłbym sobie porno w domu.!
Wyjął ze mnie swoje palce
Więc stwierdziłam że czeka żeby teraz to ja zrobiła mu „dobrze”
Położył się na łóżku, a ja usiadłam na nim okrakiem. Wzięłam jego przyjaciela w rękę, i zaczęłam jeździć po nim ręką.
Z- No kurwa zrobisz to w końcu czy nie?
Skoro tak bardzo chciał. Wzięłam jego przyjaciela, do ust a Zayn złapał mnie za włosy, oblizywałam go całego, chwile potem poczułam jak Zayn spuszcza mi się w ustach.
Obrócił mnie i znowu ja byłam pod nim, nie czekał na nic tylko od razu mocno we mnie wszedł swoim przyjacielem, pchał mocno a ja krzyczałam z podniecenia…. Mhm dobry jest.
Za chwilę czułam już tylko jak jego sperma rozpływa się we mnie, wsadził mi swojego penisa to buzi, a ja oblizałam go ze spermy, ale że niewyżytemu mulatowi, nie było dość to wzięłam jego przyjaciela do ręki i jeździłam po nim, wzięłam go do ust, i gdy Zayn tak krzyczał że czułam że zaraz dojdzie, przestałam
Z- KOBIETO CO TY KURWA ROBISZ? W TAKIM MOMENCIE?!
A- UPS HAHAHAH
Z- ALBO TO TERAZ DOKOŃCZYSZ ALBO POWIEM WSZYSTKO TWOJEMU TATUSIOWI JAK NIE MIŁO MNIE TRAKTUJESZ
A- Szmata.
Wzięłam jego przyjaciela do ust i znowu to samo ale tym razem „ŹEJNUŚ” mógł sobie spokojnie dojść… Po wszystkim przejechał ręką po CAŁYM moim nagim ciele i rzucił się na poduszkę, obok mnie, czułam jego oddech na swojej szyi, po chwili usłyszałam
Z- Dobra jesteś, po czym złapał moja prawą pierś i ścisnął ją dość mocno…
Po chwili już leżał normalnie, ja wstałam ubrałam się w ten głupi strój pielęgniarki, stanęłam obok drzwi i powiedziałam:
A – NO NA CO CZEKASZ ? koniec pieprzenia więc wypierdalaj !
Z- Och, nie bulwersuj się tak kotku, wyjde jak będę chciał
A- Nie. Wyjdziesz teraz.
Z- OCH, no już już
Zayn wyszedł ja ubrałam się w normalne ciuchy i godzine później poszłam do TATUSIA
T(tata) – No, no córeczko Zayn, miał dać 4 tysiące, ale powiedział że byłaś dobra więc dał 5, proszę bardzo połowa dla ciebie
A- Dzięki Wow tatus cos dzisiaj ma dobry humor… no 2,5 tysiąca.. nieźle.. Hahaha co ja gadam …
No ale trzeb przyznać…. Zayn tez był dobry.. no i miał dużego HAHAH
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Omg ale ja jestem głupia HAHAH Imagin dla Joli +18 z Zanem HAHAHAH /Paula <3
niedziela, 19 stycznia 2014
rozdział 32
*Oczami Leny*
***
Załatwiłam już wszystko no oprócz tego domu...Okazało się ze byli przede mną inni-,-
A! i zrobiłam sobie tatuaż :P
o taki...zajebisty nieprawdaż...wróciłam do domu i od razu wzięłam kompa... Musze poszukać mieszkania...
po godzinie szukania nie znalazłam nic...
Opadłam na łózko zrezygnowana ale zaraz wstałam jak poparzona...czemu?!bo plecy bolą jak cholera! A przypomniałam sobie byłam jeszcze dzisiaj na treningu i było spoko... Maciek jest zajebisty! Potrafi normalnie pogadać, pośmiać się itd.
Usłyszałam pukanie do drzwi...pewnie mama...
-proszę!-drzwi się otworzyły a ja ujrzałam Liam'a z walizką w ręku...Rzuciłam mu się na szyje i z pytającym wyrazem twarzy spojrzałam na niego...
-aaa...chodzi ci o walizkę! to przyjechałem tu bo w hotelu z tymi frajerami nie mogę wytrzymać... No i przyjechałem do ciebie tak do ciebie nie do kochającej mnie matki...-przewróciłam oczami i gestem ręki zaprosiłam go do pokoju...Rzucił walizkę na środek pokoju i rozwalił się na łóżku...
-oooo!przypomniałem sobie! bądź o 19:00 w parku głównym przy fontannie...
-ale po co?! i kto ci to powiedział?! Pewnie Lou...
-NO WOW!!!a teraz ja się rozwalę u ciebie w pokoju a ty idź się szykuj...bo masz godzinę do przebrania się i do dojścia do fontanny- zrobił głupawy uśmiech a ja pobiegłam się przebrać...Ubrałam czarne rurki, biały sweter w czarne gwiazdy i moje ulubione niezniszczalne czarne Martensy...
Wychodząc krzyknęłam mamie że raczej DZISIAJ wrócę...Doszłam do parku i z daleka zobaczyłam czarną postać stojącą przy fontannie...Podbiegłam do niego i zakryłam dłońmi jego oczy...
-zgadnij kto to?-wyszeptałam mu do ucha...
-zgaduje że to...moja kochana Lena?
-zgadłeś!-zabrałam dłonie, odwrócił się w moją stronę i namiętnie pocałował...Wplotłam ręce w jego włosy i trwaliśmy tak w pocałunku dopóki nie zadzwonił jego telefon...kurwa! czy zawsze w takich sytuacjach musi ktoś dzwonić?! Spojrzał na wyświetlacz i rozłączył się...Złapał mnie za rękę i prowadził przed siebie...
-gdzie idziemy?
-zobaczysz...-wymruczał przyśpieszając tempo...
*w tym samym czasie oczami Liam'a*
Grzebałem Lenie po szafkach w poszukiwaniu starych zdjęć rodzinnych...Gdy nagle ktoś za moimi plecami odchrząknął, odwróciłem się i ujrzałem mamę...Myślałem że zacznie wykład na temat tego że mam częściej do niej przyjeżdżać ale nie ona tylko mocno mnie uścisnęła...
-Liam, dlaczego do mnie nie przyjeżdżałeś?
-bo ja czekałem aż ty do mnie przyjedziesz a później jak do mnie nie przyjechałaś to myślałem że mnie odrzuciłaś bo wyjechałem z ojcem do Londynu...
-synku naprawdę tak myślałeś?!! przecież wiesz że ja boje się podróżować samolotem...
-co?! naprawdę?!!!!
-no tak...Lena ci nic nie powiedziała?! prosiłam ją że jak do ciebie przyjedzie to ma ci powiedzieć...
-zabiję ją!!!!!!
-dobra chodź! zrobię ci herbatę i opowiesz mi co się działo...
I zeszliśmy na dół...Taaaa...i zaczęła się dopytywać o wszystko...BOŻE!! Trzeba było zostać w hotelu...
***
Załatwiłam już wszystko no oprócz tego domu...Okazało się ze byli przede mną inni-,-
A! i zrobiłam sobie tatuaż :P
o taki...zajebisty nieprawdaż...wróciłam do domu i od razu wzięłam kompa... Musze poszukać mieszkania...
po godzinie szukania nie znalazłam nic...
Opadłam na łózko zrezygnowana ale zaraz wstałam jak poparzona...czemu?!bo plecy bolą jak cholera! A przypomniałam sobie byłam jeszcze dzisiaj na treningu i było spoko... Maciek jest zajebisty! Potrafi normalnie pogadać, pośmiać się itd.
Usłyszałam pukanie do drzwi...pewnie mama...
-proszę!-drzwi się otworzyły a ja ujrzałam Liam'a z walizką w ręku...Rzuciłam mu się na szyje i z pytającym wyrazem twarzy spojrzałam na niego...
-aaa...chodzi ci o walizkę! to przyjechałem tu bo w hotelu z tymi frajerami nie mogę wytrzymać... No i przyjechałem do ciebie tak do ciebie nie do kochającej mnie matki...-przewróciłam oczami i gestem ręki zaprosiłam go do pokoju...Rzucił walizkę na środek pokoju i rozwalił się na łóżku...
-oooo!przypomniałem sobie! bądź o 19:00 w parku głównym przy fontannie...
-ale po co?! i kto ci to powiedział?! Pewnie Lou...
-NO WOW!!!a teraz ja się rozwalę u ciebie w pokoju a ty idź się szykuj...bo masz godzinę do przebrania się i do dojścia do fontanny- zrobił głupawy uśmiech a ja pobiegłam się przebrać...Ubrałam czarne rurki, biały sweter w czarne gwiazdy i moje ulubione niezniszczalne czarne Martensy...
Wychodząc krzyknęłam mamie że raczej DZISIAJ wrócę...Doszłam do parku i z daleka zobaczyłam czarną postać stojącą przy fontannie...Podbiegłam do niego i zakryłam dłońmi jego oczy...
-zgadnij kto to?-wyszeptałam mu do ucha...
-zgaduje że to...moja kochana Lena?
-zgadłeś!-zabrałam dłonie, odwrócił się w moją stronę i namiętnie pocałował...Wplotłam ręce w jego włosy i trwaliśmy tak w pocałunku dopóki nie zadzwonił jego telefon...kurwa! czy zawsze w takich sytuacjach musi ktoś dzwonić?! Spojrzał na wyświetlacz i rozłączył się...Złapał mnie za rękę i prowadził przed siebie...
-gdzie idziemy?
-zobaczysz...-wymruczał przyśpieszając tempo...
*w tym samym czasie oczami Liam'a*
Grzebałem Lenie po szafkach w poszukiwaniu starych zdjęć rodzinnych...Gdy nagle ktoś za moimi plecami odchrząknął, odwróciłem się i ujrzałem mamę...Myślałem że zacznie wykład na temat tego że mam częściej do niej przyjeżdżać ale nie ona tylko mocno mnie uścisnęła...
-Liam, dlaczego do mnie nie przyjeżdżałeś?
-bo ja czekałem aż ty do mnie przyjedziesz a później jak do mnie nie przyjechałaś to myślałem że mnie odrzuciłaś bo wyjechałem z ojcem do Londynu...
-synku naprawdę tak myślałeś?!! przecież wiesz że ja boje się podróżować samolotem...
-co?! naprawdę?!!!!
-no tak...Lena ci nic nie powiedziała?! prosiłam ją że jak do ciebie przyjedzie to ma ci powiedzieć...
-zabiję ją!!!!!!
-dobra chodź! zrobię ci herbatę i opowiesz mi co się działo...
I zeszliśmy na dół...Taaaa...i zaczęła się dopytywać o wszystko...BOŻE!! Trzeba było zostać w hotelu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)